• parafiaprokocim
  • 2023-05-03
  • 0 Komentarzy

Umiłowani przez Boga

Dziś obchodzimy uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. Historyczny i pierwotny sens słowa „królowanie” wiązał się z pociechą i nadzieją dla poddanych. Oznaczał troskę władcy o powierzony sobie lud. Taki był też sens ojcowskiej misji króla i macierzyńskiej misji królowej: dbać o swój naród. Zapytajmy teraz: jak troska o polski naród urosła aż do rangi religijnej uroczystości?

Geneza religijnej uroczystości

Z palącą troską i wielką nadzieją polski król Jan Kazimierz oddał Polskę pod królewską opiekę Matki Najświętszej. A była to troska bardzo wielka, wymagająca sił nadludzkich. Za rządów króla Jana Kazimierza (1648-1668) Polska przeżywała tragiczne chwile. Była rozbita i skłócona wewnętrznie. Naród był rozbity religijnie, bo wielu magnatów litewskich i wielkopolskich opowiedziało się za protestantyzmem, co wywołało wyłom w wierze z zamęt w duszach. Polska była też rozbita politycznie: nieustanne wojny z Rosją, z Turcją, z Kozakami, z Tatarami, a w końcu ze Szwecją zupełnie osłabiły i wykrwawiły Polskę. Obrazu klęski dopełniał stary system prowadzenia wojny przez pospolite ruszenie. W takiej sytuacji polski król Jan Kazimierz doszedł do przekonania, że samymi tylko ludzkimi siłami nie zdoła zatroszczyć się o swoje królestwo. Zwrócił się zatem o pomoc do Maryi, Matki Syna Bożego. Król wyraził wiarę w to, że Maryja nawiązuje z nami kontakt i oddziałuje na nas na zasadzie mocy Bożej. Mocy tej nie można pojąć, ani wyjaśnić, ale jej istnienie jest niewątpliwe. Maryja pod krzyżem otrzymała od Jezusa Chrystusa misję i moc do matkowania jednostkom, rodzinom, społeczeństwom, narodom i Kościołowi w tych jednostkach, rodzinach i narodach. Także w naszym polskim narodzie.

Dnia 1 kwietnia 1656 roku, przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie nuncjusz papieski, Piotr Vidoni, celebrował uroczystą Mszę świętą. Uczestniczył w niej i przyjął Komunię świętą z rąk nuncjusza król Jan Kazimierz. Na Podniesienie król zszedł z tronu, złożył berło i koronę, i padł na kolana przed wielkim ołtarzem. Zaczynając od słów: „Wielka Boga – Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico” ogłosił Matkę Bożą Patronką Królestwa Polskiego. Po Mszy świętej, przy wystawionym Najświętszym Sakramencie, odśpiewano Litanię do Najświętszej Maryi Panny, a nuncjusz odśpiewał trzykrotnie – powtórzone entuzjastycznie przez wszystkich obecnych – nowe wezwanie: „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami”. Od 1 kwietnia 1656 roku Polska stała się urzędowo ogłoszonym królestwem Maryi, oddała się pod Jej rządy i matczyną opiekę.

Warto wspomnieć, że król Jan Kazimierz nie był pierwszym, który oddał swoje państwo w opiekę Matki Bożej. W roku 1512 gubernator hiszpański ogłosił Matkę Bożą Patronką Florydy. W roku 1638 król francuski, Ludwik XIII, osobiście ogłosił Matkę Bożą Niepokalanie Poczętą Królową Francji. Dnia 31 października 1943 roku papież Pius XII dokonał poświęcenia całej rodziny ludzkiej Niepokalanemu Sercu Maryi. Papież zachęcił, aby tegoż aktu oddania się dopełniły wszystkie chrześcijańskie narody. Tyle historii.

Powstaje teraz pytanie następujące: jak dziś należy rozumieć królewską opiekę Maryi nad narodami i jak się do niej ustosunkować?

 

Królewska opieka Maryi dziś

Nasza chrześcijańska i maryjna pobożność powinna mieć obecnie przede wszystkim wymiar mistyczny i duchowy. Wielki teolog katolicki XX wieku Karl Rahner powiedział o tym w natchnionych słowach: „Chrześcijaństwo przyszłości będzie mistyczne, albo nie będzie go wcale”. Wielki teolog naszych czasów ks. Tomáš Halík(https://deon.pl/kosciol/ks-tom-halk-chrzescijanstwo-przyszlosci-bedzie-mistyczne-wywiad,2481737) wypowiedział się w podobnym duchu: „Chrześcijaństwo przyszłości będzie mistyczne. Bezwzględnie potrzebujemy wymiaru głębi wiary, duchowości i liturgii – a to jest dzisiaj najważniejsze”. I dodał: „Wymiar duchowy łączy się z głębokim sensem życia, czyli szeroko pojętym pytaniem o sens egzystencji, konkretnego życia tu i teraz, mojej osobistej sytuacji i mojego miejsca w świecie”.

Spróbujmy razem zagłębić się w mistyczny i duchowy wymiar królewskiej opieki Maryi nad narodami. Chcemy lepiej zrozumieć w czym wyraża się duchowe matkowanie Maryi wobec jednostki, narodu i całej ludzkości. Pomoże nam w tym modlitwa liturgiczna Kościoła.

 

a) Liturgia o królowaniu Maryi

W prefacji o Najświętszej Maryi Pannie Królowej Polski modlimy się następującymi słowami: „Ona, przyjmując pod krzyżem testament Bożej miłości, wzięła za swoje dzieci wszystkich ludzi, którzy przez śmierć Chrystusa narodzili się do życia wiecznego. Wyniesiona do niebieskiej chwały otacza macierzyńską miłością Naród, który Ją wybrał na swoją Królową, broni go w niebezpieczeństwach, udziela pociechy w utrapieniach i wspiera go w dążeniu do wiecznej ojczyzny”. Spróbujmy zinterpretować te słowa prefacji.

 

b) Maryja – Królowa polskiego narodu

Skoro polski naród wybrał Maryję na swoją królową, to musiał mieć ku temu solidne podstawy. Nie są to podstawy polityczne, ale duchowe i religijne.

Maryja, córka Izraela, została wybrana na Królową Polski z uwagi na jej program życia. Polega on na tym, aby nie stawiać siebie w centrum, ale zostawić to miejsce Bogu, którego spotyka w modlitwie i w posłudze bliźniemu. Tylko w ten sposób świat staje się lepszy. Maryja jest wielka dlatego, że nie czyni wielką samej siebie, lecz Boga. Taka wielkość jest dla ludzi pociągająca. Maryja nie chce być nikim innym jak służebnicą Pańską (Łk 1, 38.48). Nie wielbi siebie, lecz śpiewa Bogu: „Wielbi dusza moja Pana” (Łk 1, 46). Wielbiąc Boga zarazem pomaga ludziom: posługuje swojej krewnej Elżbiecie, wskazuje nowożeńcom z Kany Galilejskiej drogę do rozwiązania ich problemu, podtrzymuje wiarę Apostołów po śmierci Chrystusa. Tylko komuś takiemu Polacy mogli rozumnie zawierzyć los swojej ojczyzny. Tylko osobę o takich zaletach można nazwać Królową, która dba o swój naród. Łatwo to pojąć.

Maryja wzbudza zaufanie Polaków bo wie, że mieć swój udział w zbawieniu świata i narodu, to nie wypełniać swoje dzieło, ale oddać się do pełnej dyspozycji Bogu. Maryja wzbudza nadzieję Polaków, bo sama jest kobietą nadziei. Wierzy w Boże obietnice i oczekuje zbawienia Izraela, dlatego Anioł może przyjść do Niej i wezwać Ją do definitywnej służby Bożym obietnicom. Maryja jest też kobietą wielkiej wiary: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła” – mówi do Niej Elżbieta (Łk 1, 45). Portretem duszy Maryi jest pieśń Magnificat. To pieśń utkana ze słów Pisma Świętego. Taka jest też Jej dusza. W Słowie Bożym Maryja czuje się jak u siebie w domu. Ona mówi i myśli według Bożego słowa. Nazywa siebie wręcz „niewolnicą Pana” (Łk 1, 38), aby wszystko, co dzieje się w jej życiu było całkowicie poddane Bożemu słowu: „Niech Mi się stanie według twego słowa” – mówi do Archanioła (Łk 1, 38). Jej myśli współbrzmią z myślami Bożymi, a Jej wola pozostaje w zgodzie z wolą Boga. Będąc tak wewnętrznie przeniknięta słowem Boga może także stać się Matką Wcielonego Słowa. I wreszcie Maryja jest kobietą, która kocha. Inaczej być nie może. Jako wierząca, która myśli zgodnie z myślą Bożą i pragnie zgodnie z wolą Bożą, może być jedynie kobietą, która kocha. Taką właśnie Kobietę wybrali sobie Polacy na Królową. Takiej zawierzają swoje życie doczesne i wieczne. Ale nie tylko jeden naród oddaje się pod opiekę Maryi.

 

c) Maryja – Królowa rodzaju ludzkiego

Macierzyństwo Maryi wobec Chrystusa i Kościoła przechodzi mistycznie w macierzyństwo narodów. Maryja w sposób misteryjny i historyczny staje się uniwersalną Matką rodzaju ludzkiego. Rodząc Jezusa w historii Maryja mistycznie i duchowo „wradza” Go w każdy żywy naród. Gdy naród doświadcza krzyża, Ona staje pod nim jako Matka uciemiężonych, zniewolonych, chorych, nieszczęśliwych, zdesperowanych i zagubionych. Jest ucieczką grzeszników i pokutujących. Tchnie w społeczność narodu mocną wiarę, głęboką nadzieję i altruistyczną miłość oraz wspiera owoce ducha: blask życia duchowego, wolność społeczną, służebność, wielkie idee, nienaruszalność życia, zmysł wielkich posłannictw. Maryja jako duchowa i mistyczna Matka jest ośrodkiem organizacji szczególnej siły życiowej narodu, jego mistyki, kontemplacji Chrystusa, przekraczania naszej codzienności w kierunku wiekuistego Boga. Właśnie dlatego Maryja wspiera rozwój kultury, liturgii, rytu pracy, literatury, sztuki, wielkiej wyobraźni. Wszak Kultura może rozwijać się tylko tam, gdzie ludzie w swoim życiu codziennym uwzględniają Boga. Maryja jest też wielką pomocą w tworzeniu tożsamości życia w danym narodzie i w Kościele danego narodu. Pomaga pogłębić religijność, świadomość godności ludzkiej osoby i humanizm społeczny.

Maryja test Matką całej rodziny narodów. Jest wtedy nazywana „Panią” lub „Królową”: „Panią świata”, „Królową Wszechświata” i tym podobne. Tytuł „Królowej” nadawany jest Jej także w odniesieniu do państw i regionów, np. „Królowa Polski”.

 

Podsumowanie i wnioski

Matkowanie Maryi wobec jednostki, rodziny, wspólnoty, Kościoła, narodu i ludzkości – jest do głębi misteryjne (tajemnicze) i przebiega na wiele sposobów. Dlatego tak budujące są świadectwa poszczególnych ludzi, w których niepowtarzalnym życiu Maryja Matka dokonała wspaniałych i wielkich rzeczy.

Ogólnie jednak można powiedzieć, że od Maryi uczymy się ciągle na nowo trwania przy Chrystusie. Ciągle na nowo, bo w nowych warunkach historycznych i kulturowych. Dziś na Zachodzie żyjemy w epoce ideowej walki z chrześcijaństwem. Chrześcijaństwo krytykuje się nie za to, że jest jakieś (takie czy inne), ale za to, że w ogóle jest. Maryja uczy nas, jak pozostać przy Chrystusie, pomimo smutku, bezradności i niezrozumienia. Ona stoi pod krzyżem swego Syna i w bólu przyjmuje od Niego duchowy testament. W ten sposób Maryja poświadcza, że wiara to coś więcej niż tylko ufne przyzwolenie serca. Wiara nabiera powagi i pełnego wyrazu dopiero wtedy, kiedy okazuje się twarda, wymagająca i skłania nas do wiernego pozostania przy Chrystusie we wszelkich możliwych sytuacjach życiowych. Łącznie z niezrozumieniem i cierpieniem. Maryja była silna powagą takiej właśnie wiary. Im silniej przeżywała swoje „tak” dane Chrystusowi, tym głębiej doświadczała, jak wiele spraw musi przemyśleć. Podobnie jest z nami: możemy przejść od wiary dziecinnej, powierzchownej i obrzędowej (narodowej i kulturowej) do wiary dojrzałej i pogłębionej (osobistej i wspólnotowej), gdy i naszą duszę przeniknie miecz boleści. Tak się dzieje wtedy, gdy wiara w Chrystusa coś nas kosztuje, gdy coś zmienia, gdy do czegoś wzywa. W tym ukazuje się mistyczny jej wymiar: szukać i odkrywać Chrystusa tam, gdzie daje się odnaleźć. Bez względu na okoliczności. Tylko takawiara może być poważną życiową propozycją dla człowieka naszej epoki, a nie zbiorem archaicznych obrządków i zwyczajów. Mistyczny wymiar wiary polega na codziennym poszukiwaniu i odkrywaniu Chrystusa, który żyje i działa. Reforma struktur kościelnych jest potrzebna, ale nie ocali Kościoła. Kościół może ocalić tylko żywa –ciągle się wydarzająca i otwarta na nowość i świeżość – łączność z Chrystusem. W przeciwnym razie Kościół staje sięśmieszny, niezrozumiały i groźny. A Kościół nie ma śmieszyć, odpychać, odstraszać. Ma z powagą i duchową radością prowadzić ludzi do odkrywania Chrystusa, a w tym pomaga Kościołowi Maryja – nasza Matka i Królowa.

Masz pytanie? Skontaktuj się z nami