• parafiaprokocim
  • 2020-09-27
  • 0 Komentarzy

Umiłowani przez Boga.

Usłyszeliśmy dziś Jezusową przypowieść o dwóch synach i ich ojcu. Ojciec prosił każdego z nich z osobna, aby poszli pracować w winnicy. Na tym przykładzieJezus ukazuje nam dwa typy posłuszeństwa. Są nimi: posłuszeństwo wyrażone w słowie i posłuszeństwo wyrażone w czynie. Oczywiście w swojej przypowieści Jezus ukrył sens religijny. Łatwo go tu zrozumieć:wolę Boga Ojca pełni tylko ten człowiek, którego posłuszeństwo wyraziło się w czynie. Czynienie woli Boga, to bardziej sprawa czynów niż słów. Jezus wie to z własnego doświadczenia. O relacji do swojego Ojca powiedział: „Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba” (J 8,29), gdyż „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło” (J 4, 34).Widząc posłuszeństwo Jezusa Ojcu wyrażone w czynie, Jan apostoł napisał do chrześcijan: „Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą” (1 J 3, 18).

Nie jest ważne to, co się deklaruje w słowie, lecz to, co się urzeczywistnia w czynie. Co innego mówić, że chce się pełnić wolę Boga Ojca (często w naszych modlitwach), a co innego czynić ją. Tylko posłuszeństwo Bogu wyrażone w czynie ma wartość przed Bogiem. I tylko posłuszeństwo wyrażone w czynie może zmieniaćludzi i ten świat na lepsze. Takiemu posłuszeństwu warto poświęcić naszą uwagę.

Skoro posłuszeństwowyrażone w czynie ma rzeczywiście zmieniać ludzi i świat na lepsze,to nie bez znaczenia jest to, kto wydaje nam polecenia. Nie może to być byle kto. W przypowieści jest nim ojciec. To on wydaje polecenia. Dla obu synów ojciec jest autorytetem. Poznajemy to po tym, że pierwszy syn miał wyrzuty sumienia, gdy słownie odmówił ojcu posłuszeństwa – więc zmienił zdanie i spełnił wolę ojca. Drugi synudawał wprawdzie posłuszeństwo, ale wiedział przed kim je udaje: w miejsce słowa „ojcze” wypowiedział z namaszczeniem „Panie”; słowo „Panie” (Kyrie)sygnalizuje pełne posłuszeństwo i uznanie autorytetu ojca. W rzeczywistości „Panie” uwypukliło tylko nieposłuszeństwo syna.

Widzimy zatem, że posłuszeństwo wiąże się z działaniem, z zaangażowaniem. Nie zawsze jednak wiemy, jak zakończy się to, w co się angażujemy. Dlatego ważnie jest, aby dobrze wiedzieć komu jesteśmy posłuszni. Czyją wolę spełniamy.

Jezus objawił nam Ojca, Boga Miłości i Dobroci. Objawił nam także swoje ludzkie bezgraniczne posłuszeństwo Ojcu, aż po mękę i śmierć krzyżową. Nasze posłuszeństwo Bogu wyrażone w czynie nie powinno być obwarowane pełnym zrozumieniem Bożych nakazów. Piotr apostoł usłyszał od Jezusa, który umywał mu nogi: „Ty teraz tego nie rozumiesz, co Ja robię, ale potem ale potem zrozumiesz” (J 13, 7). Bóg wymaga od nas pełnego zaufania. Posłuszeństwo Jego przykazaniomnie może być obwarowane naszą małoduszną kalkulacją: najpierw zrozumiem Boże zamiary, a dopiero potem zdecyduję, czy będę Bogu posłuszny, czy też nie. Bóg oczekuje od nas posłuszeństwa, które nie stawia warunków. Nie musisz w pełni rozumieć tego, co Bóg każe ci teraz uczynić. Co to oznacza dla naszej religijności?

Niektórych czynów po prostu nie można zrozumieć, dopóki się ich samemu nie wykona.Gdybyśmy wszyscy na co dzień żyli według przykazań Boskich, to może wtedy moglibyśmy zrozumieć, jak wielkim skarbem są przykazania, które nam ofiarowano. Czyniąc, dopiero rozumiemy. Aby to rozjaśnić posłużymy się mądrością biblijnego Izraela.

W Księdze Wyjścia (24, 7) napotykamy na interesujące zdanie. Kiedy Bóg przekazuje Torę dzieciom Izraela, nie mówią oni: „Posłuchajmy, czego Bóg chce, a potem to zrobimy”. Reagują w innej kolejności. Mówią tak oto (cytat wg tradycji żydowskiej): „Uczynimy i usłyszymy”; albo w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia: „Uczynimy i będziemy posłuszni”, lub też w tłumaczeniu Nowego Komentarza Biblijnego: „Wszystko, co JHWH powiedział, wykonamy i będziemy temu posłuszni” –bibliści zwracają uwagę na przesunięcie akcentów ze słuchania na działanie: „Zwraca uwagę, że lud deklaruje najpierw gotowość czynienia, a dopiero potem słuchania woli JHWH, choć logiczniejsza byłaby odwrotna kolejność”. Tę odwróconą kolejnośćstara się objaśnić pewien znany midrasz (czyli żydowskie opowiadanie komentujące tekst biblijny). Oto on:

Bóg ofiarowywał przykazania kolejno wszystkim ludom ziemi. Najpierw udał się do dzieci Edomu i zapytał:

 

– Czy chcielibyście przyjąć moje przykazania?
– To zależy, jakie one są – powiedzieli.
– Jedno z nich mówi: „Nie kradnij” – odrzekł Bóg.
– Wykluczone! – odparli Edomici. – My ciągle kradniemy. To na tym głównie polega bycie Edomitą! Daj swoje przykazania komuś innemu.

 

Kiedy Bóg spróbował u Moabitów, oni też nalegali by najpierw usłyszeć, co głoszą przykazania. Bóg więc powiedział im: „Czcij ojca swego i matkę swoją”.

 

– Niemożliwe – stwierdzili Moabici. – Nasi rodzice są dla nas utrapieniem. Możesz zachować swoje przykazania dla siebie.

 

 

Bóg był przygnębiony i zniechęcony. Jeden po drugim, narody chciały z góry poznać przykazania i jeden po drugim odmawiały ich przyjęcia. Gotów się poddać, prawie już podjąwszy decyzję, Bóg spróbował u ostatniej grupy – dzieci Izraela.

 

– Czy chcielibyście otrzymać moje przykazania?
– Boże przykazania! Co za honor! To byłoby cudowne. Zrobimy wszystko, co one mówią, nim zrozumiemy, jakie one są. Prosimy, daj je nam. Uczynimy i usłyszymy (MidraszPesiktaRabati 21).

 

Mądrość biblijnego Izraela nie jest nielogiczna. Ona pokazuje nam inną mądrość, do której także zdolni są ludzie: że Bogu warto bezgranicznie zaufać. Do takiego zaufania zachęca nas córka Izraela – Maryja, Matka Jezusa. Modlimy się w świątyni pw. Matki Bożej Dobrej Rady. Dobra rada Maryi zaczyna się od wezwania do działania, a nie do słuchania: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Są to ostatnie słowa Maryi w Ewangelii. To Jej ostatnie posłanie. Więcej mówić nie trzeba. Kto chce głębiej rozumieć Boga i być bliżej Niego, niech nie mówi „Panie, Panie!”, ale niech czynem zaświadczy o tym, czego naprawdę w życiu pragnie. A Bóg, który widzi w ukryciu odda mu.

Masz pytanie? Skontaktuj się z nami